Nadchodzą Święta Bożego Narodzenia, w wielu domach już zaczyna myśleć się o prezentach jakie znajdą się pod choinką, a wiele pań już w głowie tworzy listę zakupów. Intensywnie zaczynamy myśleć o tym co powinno znaleźć się na wigilijnym stole, bo oczywiście niczego nie może zabraknąć. Karp, barszcz z uszkami i oczywiście śledź w moim domu obowiązkowo musi się pojawić w ten szczególny wieczór. Śledzie przygotowuję około 2 tygodni wcześniej. Kupuję kilogram solonych matiasów, 0, 5 kg cebuli, potrzebny będzie jeszcze jeszcze ocet, ziele angielskie, liście laurowe i woda.
Przepis jest bardzo prosty, otóż matiasy moczę w wodzie około 24 godzin, przy czym wodę zmieniam dwukrotnie, (chodzi o pozbycie się intensywności smaku soli.) Następnie kroję je na kawałki, cebulę w piórka i układam to naprzemiennie w słoiku, ułożone w ten sposób śledzie zalewam przygotowaną wcześniej zalewą, którą robię z wody, octu odrobiny cukru, wrzucam również ziele angielskie i liście laurowe i wszystko gotuję. Po około tygodniu sprawdzam czy moje śledziki „złapały” już odpowiedni smak.
Smacznego:)
